Więżba w trakcie realizacji ;)))))
Wczoraj zobaczyliśmy zaczątek naszego dachu . Niby nic a już tak dużo- sami zobaczcie!!!!
Kochany mężuś też działa z wstępnym plantowaniem!!!
Wczoraj zobaczyliśmy zaczątek naszego dachu . Niby nic a już tak dużo- sami zobaczcie!!!!
Kochany mężuś też działa z wstępnym plantowaniem!!!
W czwartek udało się zalać wieniec !!! Tak naprawdę ostatnim rzutem na taśmę, bo dziś już- jak zwykle- pada. Dzisiaj mieli rozszalowywać, a od jutra mają ruszać pracę z więżbą. Trzymajcie kciuki by nic nam tego nie popsuło, bo dachu już naprawdę nie możemy się doczekać. Tak naprawdę to nie możemy się doczekać plantowania koło domku i porządkowania- chcemy się uporać z tym zanim na świecie pojawi się Nasza kruszynka- a to juz naprawdę niedługo.
...i oczywiście przy każdych strategicznych pracach w pełnej gotowości- Tata i dziadziuś- nieodzowna pomoc!!!
Witamy po dłuższej nieobecności, ale p;ogoda nas trochę spowolniła. Po zalaniu płyty była spora przerwa, gdyż padało niemiłosiernie. Ale jak tylko słoneczko się pokazało przyjechała więżba na dach, którego strasznie nie możemy się doczekać. teraz przygotowujemy się do zalania wieńca.
Wszystko miało miejsce w czwartek 16 czerwca, ale niestety dopiero dziś relacja z tego jakże ważnego dla nas dnia.
Wszystko zaczęło się z samego rana, chłopaki mieli jeszcze troszke do zrobienia przy zazbrajaniu płyty, a beton był zamówiony początkowo na 14, ale zweryfikowaliśmy godzinę na 16, po to by ekipa mogła spokojnie dopracować wszystkie szczegóły, oczywiście beton przyjechał z prawie godzinnym opóźnieniem. O 13.00 przeszła ogromna ulewa i mieliśmy już odwoływać wszystko ale na szczęście po 30 minutach wyszło piękne słońce i pogoda dopisała- ale najedliśmy się strachu.
Obliczone było 27 kubików betonu i weszło wszystko idealnie. A oto fotorelacja:
Pierwsza "gruszka" z pompą i pierwszy beton.......
I tak się wszystko zaczęło.....
Koniec części oficjalnej.......
Przygotowania do grila
A to już sobota, podlewanie płyty
W ostatnim czasie nie było czasu na pisanie, ale praca cały czas szła do przodu. Pogoda dopisywała i ekipa mocno się napracowała. Pierwszym etapem było ustawienie stępli, które było naprawde czaso i pracochłonne, ale zrobili to naprawde solidnie, w kolejnym etapie chłopaki zadeskowali cały strop i w końcu zbrojenie.........